LZS Czarnocin po raz pierwszy wygrał rozgrywki w Kazimierskiej Powiatowej Lidze Piłki Nożnej. W ostaniej kolejce pokonał swojego najgroźniejszego konkurenta w walce o pierwsze miejsce Złoty Team Broniszów.
Złoty Team Broniszów - LZS Czarnocin 0:3 (0:0)
sędziował Mirosław Kusak
0:1 - Sambur - 51 min. (karny)
0:2 - Jajeśniak - 55 min.
0:3 - S. Jędras - 67 min.
Skład: Szostak - Sambur, Lulko, Chrzan, Leks (60 Wilk) - Jajeśniak (65 Wójcik), Piotrowski, Różycki, Sobecki - Gołebiowski (46 A. Paczkowski), S. Jędras.
Pierwsza połowa to rozważna gra z obu stron, gdyż nikt nie chciał popełnić błędu, który mógł być później brzemienny w skutkach. Pierwszą i jedyną akcję w pierwszej połowie przeprowadził pod jej koniec Gołębiowski, który wbiegł w pole karne i dograł mocno na dalszy słupek, gdzie nadbiegał Piotrowski. Ten jednak będąc ok. 1,5 m. przed bramką nie trafił w piłkę, która odbiła się jeszcze od słupka i wyszła w pole a obrona zdołała ją wybić. Złoci w ogóle nie zagrozili bramce LZS.
Po zmianie stron widowisko zrobiło się o wiele bardziej ciekawsze. Broniszowianie, których gonił czas nie mogli przedostać się pod pole karne Czarnocina, a podpoieczni Jacka Wojasa kontrolowali przebieg meczu. Groźny strzał oddał Różycki, który zdecydował się na uderzenie z ponad 20 m. i sprawił problemy P. Gruszce, który z na raty obronił strzał. Chwilę później próbował Jajeśniak zza pola karnego, ale bramkarz wybił piłkę poza boisko. Z rzutu rożnego dośrodkował S. Jędras; Sobecki odbił piłkę głową, z którą minął się P. Gruszka. Futbolówkę, która znalazła się tuż przed bramką dopadł A. Paczkowski. Ten chciał lekkim uderzeniem z główki zdobyć gola, jednak M. Gruszka, który został na linii bramkowej na asekurację, przypomniał sobie, że podczas występów halowych sam stoi między słupkami i chcąc wyręczyć starszego brata złapał piłkę w rękach. Oczywiście za swoją interwencję wyleciał z boiska a rzut karny na bramkę zamienił Sambur, chcoć P. Gruszka wyczuł jego intencje. Ekipa Pawła Bomby błyskawicznie rzuciła się do odrabiania straty, ale zdecydowana większość ich ataków kończyła się jeszcze przed polem karnym, a gdy już udało im się tam dostać, to ich strzały pozostawiały bardzo wiele do życzenia. Również obrona nie była chyba w pełni skoncentrowana. Podczas wykonywania rzutu wolnego pośredniego obrońcy zaczęli rozgrywać piłkę między sobą, ale natychmiastowy pressing zawodników LZS sprawił, że stracili piłkę we własnym polu karnym za sprawą Sobeckiego. Do piłki doszedł Jajeśniak i z kilku metrów pokonał bezradnego bramkarza. Sukces LZS Czarnocin przypieczętował w 67 min. S. Jędras, który wykończył ładną akcję całego zespołu. Pod koniec meczu Złoty Team stworzył chyba najlepszą okazję bramkową już tylko honorową. Po odbiorze piłki w okolicach połowy boiska przez Pytla, on sam popędził przez kilkadziesiąt metrów aż wpadł w pole karne i zdołał mimo asysty Lulki oddać celny strzał na krótki słupek, który Szostak wybił nogami na rzut rożny.
Po zakończeniu meczu radości z osiągnięcia historycznego, bo pierwszego mistrzostwa ligi powiatowej nie było końca zarówno ze strony zawodników jak i licznie przybyłych tego dnia na stadion do Kazimierzy Wielkiej kibiców z Czarnocina.