- autor: lzsczarnocin, 2010-11-27 17:57
-
Wczoraj pisaliśmy o tym, że Czarni Czarnocin są nastwaieni na zwycięstwo z Demotywatorami Skalbmed. Fakt, że można było skorzystać dziś z większej liczby lepszych zawodników, że gra gra, szczególnie w drugiej połowie była naprawdę dobra. Jednak to znowu oni schodzili z placu gry pokonani i znowu w takim samym rezultacie 0:4...
Dziś można było skorzystać z Jacka Sołka, Szymona Pieczyraka i Bartłomieja Grzegorczyka, który dołączył do zespołu, a to jeszcze nie wszyscy, którzy są w kadrze.
Początkowo gra wygląda trochę chaotycznie, ale bez większych problemów. Ale było widać przez całe spotkanie największy mankament Czarnych - zgranie. Mimo to kilka razy potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Częściej przy piłce byli jednak Demotywatorzy i to oni częściej próbowali strzelić bramkę. Na przeszkodzie stał jednak Marcin Adamus. W końcu udało się go pokonać, na dodatek dwukrotnie. Przed końcem pierwszej połowy sfaulowal w polu karnym przeciwnika i w efekcie podyktowano rzut karny. Bramkarz popisał się świetną interwencją, broniąc strzał.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, ale z czasem to Czarni zaczęli przejmować inicjatywę do tego stopnia, że zamknęli prawie rywala na własnej połowie. Świetne okazje do zdobycia bramki miał Kamil Przyjemski, ale jego silny strzał odbił się od słupka. Kilka minut później znów Przyjemski mógł zdobyć gola, ale znów także trafił w słupek. Od czasu do czasu Demotywatorzy przeprowadzali akcje, ale bardzo dobrze bronił Adamus. Jednak przy dwóch z nich nie był w stanie uratować zespołu od utraty goli, które praktycznie pogrążyły Czarnych.
Warto jeszcze odnotować dwa strzały Grzegorczyka, gdy po jednym piłka znowu trafiła w słupek, a po drugim bramkarz miał problemy z interwencją. Także Demotywatorzy mogli podwyższyć zwycięstwo z rzutów wolnych z bliskiej odległości w końcówce, ale po jednym z nich świetnie interweniował Adamus, a po dwrugim piłka trafiła w słupek.